Urzeka swoim poetyckim nastrojem. Paulina Porizkova jest przekonywująca (i taka zimna) w roli kobiety dręczonej wizjami przeszłości. Gdyby Hitchcock żył, mogłaby u niego zagrać, bo swoim wyglądem przypominała mi Grace Kelly lub Kim Novak.
Mocnym atutem są zdjęcia. Oszczędne, niemal statyczne ujęcia tworzą niezwykle wysmakowane kadry. Muzyka znakomicie dopełnia całości.
Fabuła posuwa się do przodu w niespiesznym tempie, co niektórym osobom może nie za bardzo przypaść do gustu. Ale właśnie taki jest to film. Niełatwy w odbiorze, ale jeżeli macie ochotę na coś nieco innego niż standardowe produkcje, to szczerze polecam.
Przejrzałam cały Internet w posukiwaniu tego filmu,aby obejrzeć go i omówić na zajęciach z uczniami.Sama widziałam go dwa razy,ale jest nie do zdobycia.Może mam szansę zdobyć go od Pana?Pozdrawiam.BP.