Jak zwykle Bond jest niezniszczalny. Niigdy nie pudłuje, a do niego nie mogą trafić z 5 metrów. A ta akcja z czołgiem super, nieżle się uśmiałam
Dopatrywanie się realizmu w filmach z Bondem to tak jakby wymagać głębokiej fabuły od filmów porno. Bond to Bond, swego rodzaju fenomen i jeśli tak bardzo Cię rażą tego typu niedopatrzenia to może faktycznie nie warto oglądać, co?
Dobrze, a teraz idź obejrzyj avatar i ponarzekaj, że taki duze Smurfy nie istnieją...
w takim razie filmu z Bondem powinny zmienić nazwę z filmu sensacyjnego na fantastyczny