Zęby bolą. W tym filmie własciwie warto obejrzeć tylko początek, tj. do momentu ujęcia Śmieciarza. Potem to już pasmo kliszy, schematów i bezsensownych zachowań bohaterów. Jak w pierwszej scenie z panią doktor zobaczyłem rzewne rozmowy z dzieckiem, coś mi powiedzialo - będzie ono porwane i poczułem lekki smrodek. Potem już waliło gównem na całego. Kogo oni zatrudniają w tej Ameryce w policji? Komu dają dyplomy psychologów i psychiatrów? Czy w ojczyźnie telefonów nie ma ich w szpitalach? Czy w 2001 roku policjanci używali tam tylko telefonów stacjonarnych? Film nie przeraża ale irytuje głupotą bohaterów i kiepskim scenariuszem (epatownie okrucieństwem nie buduje napięcia) a Larry Drake pomimo swej postury i charakteryzacji jest mało przekonujący. Porzikova ciągle ładna ale jej uroda nie pomaga w nieudolnym graniu roztrzęsionej i rozwrzeszczanej pani doktor - córki psychola. Jedyną nieschematyczną postacią jest Quitz ale nie jest on w stanie nadrobić rozlicznych mankamentów filmu. Dla mnie to max. 3/10