Moim zdaniem jest to prawidłowa kontynuacja ścieżki wyznaczonej przez "Belfra 2" - odchodzimy od dramatu ala "Młodzi gniewni" i stawiamy na akcję i kasetowy klimat.
Nadal nie są to wyżyny kina akcji, a sami bohaterowie są wybitnie stereotypowi, ale kogo to obchodzi? Jest w filmie fajny sparing belfrów, fajna bójka z Koreańczykiem, wybitnie zły Zły oraz dwie niczego sobie panie od emanowania seksapilem. W żadnej z tych kategorii film nie jest wybitny, ale ogląda się go całkiem przyjemnie.
Film raczej dla fanów belfra, niż sensacji ogólnie. Nic wybitnego, ale jako część równie fajna jak 'dwójka', trafia do moich ulubionych.
2/5
uwielbiam filmy z "kasetowym" klimatem, bardziej ze wzgledow sentymentalnych niz jakosciowych
Ja tak samo uwielbiam z sentymentu dawne filmy z vhs. ostatnio ściągam sobie starocie :)
a co do Belfra.
pamiętam go jeszcze jak byłem młody. oglądało się podobnie jak Amerykanskiego Ninje.
i w sumie wolę tego typu filmy jak właśnie Belfer niż takich Niezniszczalnych np.
dla mnie 6